Mogła by być zamojskim "domem pod orłami", związana była w pierwszym okresie z ormiańskimi właścicielami. Pierwszy, parterowy murowany dom narożny wystawił na przełomie XVI/XVII w. Murat Jakubowicz jeden z pierwszych Ormian w Zamościu. Szybko jednak współwłaścicielami posesji zostali kolejno dwaj inni Ormianie, Tobiasz, następnie kupiec i ławnik Owanis Serbiowic. Obecny kształt architektoniczny kamienica uzyskała prawie pół wieku później staraniem nowych właścicieli Owanisowiczów (ok. 1642 murarz Leonard), którzy mieszkali w niej jeszcze w 1 ćw. XVIII w. W 1654-97 właścicielem był kupiec, wójt ormiański Auxenty Owanisowicz, później jego dzieci Marianna, Zofia, Jan, Konstancja. W 1686 dobudowano parterową oficynę wzdłuż ul. Grodzkiej.
Jej walory tkwią przede wszystkim w zachowanym zespole tzw. lubelskich dekoracji sklepień w podcieniu, sieni i dwu tylnych izbach (przez ok. ćwierć wieku "Orbis", teraz sklep). Oprócz jońskich i przede wszystkim ponad 200 m dzwonkowych listew w różnych układach) jest tu także prawie sto stiukowych plakiet z głowami aniołów (łącznie aż 54!), orłami wazowskimi (27I), rozetami, hierogramami w promienistych gloriach (IHS, MARYA). W 1967 okryto w parterze zabytkowy drewniany strop.
Jedyna w tej części pierzei, podobnie jak pierzei ormiańskiej, kamienica dwupiętrowa z attyką! Taki jej wizerunek przekazuje obraz J. Lelewela z 1 ćw. XIX w. Aż 3 kondygnacje spowodowały, że z końcem XIX w. fasada wzmocniona została aż trzema piętrowymi przyporami. Zachowały się pozostałości attyki - hermowe pilastry z cekinami (był też fryz z jelonkiem gonionym przez psa myśliwskiego) a także fragment starego renesansowego portalu.
W 1 p. XVIII w. opuszczoną kamienicę przejął Korticellli, następnie córki Kosteckiej, która w 1783 sprzedaję ją za 2951 zł Marcinowi i Katarzynie Koziołkiewiczom. Do poł. XIX w. kamienica była własnością tej jednej z najbogatszych rodzin zamojskich (ok. 1834 była tam również mennica?!), W 2 poł. XIX w. właścicielem był Kondratiew, później Fołk, a od l. 20. XX w. aż do ostatniej renowacji należała do innej znanej rodziny Żmindów. Łączy się z nią tragiczny epizod wojenny, gdy w 1944 zginął (Ucieczki) Stanisław Żminda, syn Andrzeja - właściciela domu i znanego zegarmistrza zamojskiego.


 * Stiukowe plakiety na sklepieniach:
podcienie - orły (16), głowy aniołów (8), rozety (2), IHS (2), Marya (1),
sień - głowy aniołów (32), orły (7),
izba tylna większa - IHS w glorii (1), Marya w glorii (1) i półglorii (2), orły (4) i głowy aniołów (4),
izba tylna mniejsza - IHS w glorii (1), głowy aniołów (8) i rozety (2).