Pochodził z Wołynia, po wojnie był rachmistrzem Zarządu Miejskiego. W l. 40. prowincję objeżdżał w pojedynkę z "Wieczorem złudzeń" (sztuki kuglarskie na poziomie jarmarcznym mają cechy brutalnego obdzierania publiczności z gotówki). 30 IX 1948 zwrócił się z prośbą do miasta o pomoc w związku z wynalazkiem, którym po 17 latach pracy osiągnął tajemnice swoistej perpetum mobile - wykorzystania siły wodnej bez uzależnienia terenowego - jak dotychczas - różnicy luster wody górnej i dolnej i brakuje środków by dzieło swoje pokazać ludziom nauki. Mieszkał przy ul. Wiejskiej.