Przy końcu XVIII w. odnaleziono skarb ukryty w kamienicy Rynek Wielki 16, być może po dawnych ormiańskich właścicielach. 9 VI 1794 po bitwie pod Chełmem poseł Ignacy Krzycki zdeponował na "komorze" w Zamościu zebrane z ofiar kosztowności i srebra (kilkadziesiąt tys. zł) powstańczej Rady Najwyższej. W 1809 do Zamościa zwożono kasy państwowe i miejskie. Jeszcze 9 V wyjechało ze Lwowa do Zamościa 70 fur z pieniędzmi.
Jak pisze Potocki - ciągle utrzymywała się w klasztorze tradycja o skarbach ukrytych gdzieś w murach klasztoru franciszkanów (Duchy i strachy). W podziemiach kościoła franciszkańskiego odnaleziono w 1821, jak donosił komendant Siemianowski, monstrancję, krzyż, korony pozłacane do obrazu, srebrne i pozłacane kielichy, pateny, puszki z relikwiami, sukienki srebrne do obrazów MB (mogły pochodzić z XVII w.). Natomiast w 1827 srebrną trumnę ze szczątkami pochowanego tam biskupa (być może Mikołaja Wyżyckiego, wg Potockiego zabrana do Ermitażu) i paramenty kościelne, m.in. wspaniałą monstrancję przekazaną do katedry lubelskiej.
Wiele monet znaleziono przy regulacji parku w 1924. Kilkakrotnie po wojnie głośno było o pożydowskich skarbach (m.in. przy ul. Ormiańskiej 30, przy ul. Pereca), ostatni w 1980 (puszka ze złotymi monetami w kominie jednej kamienic). Podobno taki skarb spoczywa nadal w jednej z kamienic przy ul. Żeromskiego.
W 1939 ukryto w Zamościu kilka skarbów, przede wszystkim w kościele św. Katarzyny Hołd Pruski (osobne hasło), a także w Kolegiacie bibliotekę pelplińską (28 skrzyń z 411 rękopisami, 600 inkunabułami i 797 XVI-wiecznymi starodrukami). W piwnicach ratusza cenniejsze zbiory Tarnowskich z Suchej i arcyksięcia Habsburga z Żywca (m.in. kolekcja starej broni, monet), które jednak szybko wpadły w ręce hitlerowców. Natomiast kolegiackie skarby ukrywano w czasie wojny na cmentarzu w grobowcu Rzemieniuków.
Spokoju nie dawała legenda o zakopanych skarbach w podziemiu synagogi. Do ich rabunku dojść miało po wyjściu Niemców. Wykopane skrzynie, o które walczyli rabusie zawierały korony na Torę z 1787, świeczniki, lampy chanukowe, żyrandole, wielka menora i inne święte przedmioty. W 1955 odnaleziono w Zamościu 8 z 27 plakiet srebrnych arcydzieła sztuki zdobniczej ołtarza z Darłowa z pocz. XVII w. zaginionego w 1945 (ob. muzeum w Słupsku). Po wojnie słoik z monetami i banknotami (franki) odnaleziono na strychu Domu Centralnego.Nowomiejską sensacją było metalowe łóżko, w którego rurach syn odnalazł ukryte przez ojca (właściciel zakładu mechanicznego z ul. Lwowskiej) złote monety.


 * "Kurier Warszawski" 1821 nr 86 (z 10 kwietnia) - W Zamościu przed kilkoma tygodniami, przy naprawianiu fortyfikacji znaleziono kilka trumien, w których przy kościach były rozmaite ozdoby dawnych ubiorów Polskich. Znaleziono tamże rozmaite srebra kościelne staroświeckiej roboty; dowodzą, iż za krwawych czasów Karola XII ukryto je w tem miejscu. Srebra te przywiezione zostały do Warszawy
*
Renowacja 1980 - Inżynier Jacek wybrał się na budowę. W komórce wpadł mu w ręce stary kuferek. Pół godziny później cały gród trząsł się, że inżynier znalazł skarb. Sprawą zainteresował się prokurator. Otwarcie kufra nastąpiło w obecności przedstawiciela prawa. W środku znajdował się jeden srebrny lichtarzyk. Znaleziono kiedyś wino, ale nie beczkę, tylko jedną butelkę. Wypili, wystarczyło po łyku. Butelka miała ciemnozielony kolor i tłoczone dno. Wino było czerwone, słodkie i bardzo mocne. Lament powstał, gdy okazało się, że butelek w ziemi było więcej, tylko robotnik ich nie zauważył i porozbijał oskardem. (za tygodnikiem "Razem")
* W 1973 znaleziono w Zamościu skrzynkę książeczek czekowych wysłanych w 1893 z Warszawy.