Znana postać historyczna, spopularyzowana przez Sienkiewicza w Potopie. W młodości przyjaźnił się z 8 lat młodszym od niego Sobiepanem. W 1645 wprowadzał go w mniej dostojne rejony paryskiego świata, 9 lat później odwiedził Zamość, odnosząc się potem w dwu listach do sfery obyczajowo-erotycznej ich znajomości.  Dwukrotnie wspominał Zamoyskiemu w liście nieudaną próbę erotyczną na paryskim strychu)/


 * W 1654 będąc w Zamościa pod nieobecność Sobiepana Bogusław uskarżał mu się w liście na panny zamojskie - że żadna tak ludzka się nie znalazła, żeby była mię choć trochę do siebie przygarnęła. W innym obszerniej już - wychwalał że koło Zamościa takie urodzajne okolice, że rodzą się na tym horyzoncie kreatury nie mające równych w Wenecji ani we wszystkiej włoskiej ziemi i ganił Sobiepana, że nie potrzebnie tak daleko po świecie jeździł. Jeśli kędy po świecie, tedy tu w tej gościnie życzyłbym sobie z MPanem zażyć komitywy. Radził mu aby koło domu gruchał, a bocianom na zimę zostawił cudzoziemskie kraje, gdyż Zamość tibi dabit quod tous degenat orbis (ci da czego cały świat odmówi). Wyrzucał też, że zbytnio grzeszy gminnymi skłonnościami, a o wznioślejsze nie ociera się figury. Deklarował się zostać rektorem Akademii - czytałbym Kochanemu bratu takie lekcje, że byś wkrótce świętobliwego sługąin meditationibus futoriis (w praktykach wszetecznych) przeszedł, byle przyrodzenie w piernatach WMści służyło lepiej niż na strychu paryskim. Żartował jeszcze, że dobrze że nie zastał Sobiepana, bo by jego męską niewinność do skazy jakiej doprowadził, pozostał w kwiecie niewinności daleki od zamojskich syren pokus.