Ur. w Chomęciskach pod Zamościem w rodzinie zubożałego ziemianina Karola i Anny (osobne hasło). Przez 2 lata uczęszczał do progimnazjum w Zamościu. W 1867 przeniósł się do Lublina kończąc tam gimnazjum. W 1872-76 studiował w Warszawskim Instytucie Muzycznym, który ukończył z wyróżnieniem (klasa trąbki i skrzypiec). Jeszcze przez pięć lat mieszkał w Warszawie, uczył muzyki, m.in. w Instytucie Ociemniałych, prowadził koncerty, prowadził orkiestrę w teatrzyku "Alhambra"), coraz częściej przebywał też w rodzinnych stronach.
Zbierał melodie, z zapałem - początkowo w tajemnicy - oddając się pracy wśród miejscowych chłopów, kupuje instrumenty. Z parafialnego kółka muzycznego tworzy większy zespół, debiutujący podczas pasterki w 1880, potem grający na nabożeństwach, z czasem zapraszany też przez okoliczne dwory. Zachęcony powodzeniem kapeli utworzył 4 XI 1881 Orkiestrę Włościańską. W ciągu kilku lat zyskuje ona wielką sympatię publiczności w całym zaborze, w 1885 pierwszy raz w Warszawie. Występuje nawet przed carem Aleksandrem III w podwarszawskiej Spale, który ofiaruje mu złoty pierścień z brylantami (1891). Odznaczony zostaje orderem św. Jerzego. Był to "złoty okres" zespołu. Z występami dotarł do Petersburga (1896), Moskwy, a dzięki zgodzie władz carskich do Austro-Węgier - 119 koncertów w Wiedniu, Pradze i 59 miastach Galicji (1911).
Nie ulegał urzędowym szykanom. Wyławia nowe talenty, troszczy się o byt muzyków, tworzy w zespole rodzinną atmosferę. Przede wszystkim jednak komponuje nowe utwory oparte na tematach ludowych, wprowadzając do nich stopniowo repertuar symfoniczny. Z czasem zapada na zdrowiu. W 1914 traci wzrok. Ostatni raz dyrygował w 1917. Zastąpił go syn Stanisław (osobne hasło). Pomagał mu również drugi syn Edmund (1883-1934) także muzyk, wcześniej studiujący w Wiedniu. Pomimo kalectwa pracował nadal, m.in. komponując, uczestnicząc w próbach orkiestry, towarzysząc jej czasem w wyjazdach (podczas ostatniego w Łodzi otrzymał tytuł honorowego obywatela miasta). Aby zdobyć fundusz na wyjazd za Atlantyk sprzedał 24 morgi ziemi. W ciągu życia wykształcił ponad 200 muzyków. Jego orkiestra odegrała poważną rolę w budzeniu narodowego ducha. W czasie występów podobnie jak J. Strauss dyrygował plecami do muzyków ze skrzypcami w ręku. Entuzjazm wzbudzały jego kompozycje. Muzyka Namysłowskiego - pisano - to ogień i skry, bije z niej fantazja, zadzierzystość, szeroki rozmach polskiej natury.
Napisał ok. 300 utworów, z których znanych jest obecnie 219. Były to przeważnie tańce i pieśni ludowe oparte na motywach z Zamojszczyzny. Niezrównany zwłaszcza w pełnych fantazji i ekspresji mazurach, których napisał ponad 100 (najsłynniejsze to: Kuba Jurek, Świr, świr za kominem i Podkóweczki dajcie ognia). Tworzył również większe formy muzyczne, jak farsa ludowa, fantazje, pieśni, utwory religijne. Część utworów ukazało się drukiem, sporo zaginęło podczas obu wojen, podobnie jak jego bogata kolekcja malarstwa. Kompozycje Karola nadal stanowią podstawę repertuaru orkiestry. Powstała książka o nim i orkiestrze (A. Bryk Karol Namysłowski i jego orkiestra 1961, 1980, 1992).
Posiadał w Zamościu kilka kamienic, wg ksiąg ludności był mieszkańcem Zamościa. Spoczywa na cmentarzu w Starym Zamościu. W muzeum zamojskim eksponowany jest jego portret w stroju polskim (J. Turczyńska, 1906). Jego imię noszą ulice w Wałbrzychu (pierwsza), Zamościu, Łodzi (1923 honorowe obywatelstwo), Warszawie, Lublinie.


 * Na pocz. lat 90. odnaleziono w starym repertuarze walc Frausais K. Namysłowskiego  nim rozpoczęto koncert
 * W 1992 odbyło się prawykonanie suity Karolowi Włodzimierza Dębskiego (I. Niedziela w Chomęciskach, II. Galop, III. Cmentarz w Starym Zamościu, IV. Powroty Karola do Chomęcisk, V. Poleczka Starozamojska) do poezji A. Misiury.
 * W 2014 na strychu starego domu w Machowie na Mazowszu odnaleziono zeszyty z nutami kilkunastu utworów bożonarodzeniowych, podpisany "Własność Karola Namysłowskiego"
 * "Wieść gminna" głosiła, że syn Edmund miał byś zdolniejszy od starszego brata, ale był "umysłowo chory". Kiedy car zaprosił Namysłowiaków do Spały (1891) miała się odbyć narada rodzinna: jak godnie stawić się przed Majestatem? Podobno "solista" 8-letni Mundek wypił szklankę wody, wlazł na krzesło i grał! (A. Bugaj, za ojcem Mieczysławem)