W 1928 w jednej klasie gimnazjum rozpoczęli naukę trzej znani później piloci (T. Góra, H. Kwiatkowski, Edward Kasperowicz - tylko ostatni ukończył gimnazjum). Najwybitniejszym pilotem związanym z Zamościem jest Tadeusz Góra (osobne hasło), który przed wojną pobił rekord Polski w długości przelotu szybowcem (578 km), jako pierwszy w świecie otrzymał Medal Lilienthala (1939), walczył w dywizjonie lotniczym w Anglii.
W czasie wojny pilotami w angielskich dywizjonach byli także: wspomniany Henryk Kwiatkowski (osobne hasło) autor wspomnień Bomby poszły, oraz inni zamościanie: Michał Mazurkiewicz (osobne hasło), Jan Pietraszek (osobne hasło), Witold Pomarański, kpr. Zbigniew Czaplicki rozbił się w 1944 podczas lotu szkolnego, Edward Kacperowicz oraz absolwent gimnazjum Tadeusz Dziubiński (osobne hasło) z Sitańca. We Francji zginęli ur. w Zamościu ppor. Wiesław Czapliński (1918-1940) podczas lotu transportowego i plut. Grzegorz Kosmalski - pilot 315 DM zestrzelony 1941 nad Dunkierką. Podczas lotu szkolnego. Z Zamościa pochodził długoletni prezes Aeroklubu PRL Jerzy Zych (osobne hasło). Na cmentarzu grób młodego lotnika Stanisława Rzemieniuka, który zginął w powietrzu, zdobił przez wiele lat krzyż ze śmigła samolotu. Z Zamościem związany był pilot Zbigniew Domina (osobne hasło).