W 1 poł. XVII w. płaski teren położony za południową zalewą, przy trakcie żdanowskim (ob. Zamczysko), skąd rozciągał się rozległy widok na Zamość. Na tym krasnym, czyli pięknym, brzegu, czyli w najpiękniejszym miejscu z powodu równiny, która pięknie się rozciągała, jak i z powodu bliskiego położenia lasu, który nie przerażał, lecz przyciągał oczy... w 1628 wzniesiono tym mianem nazywaną podmiejską rezydencję Tomasza Zamoyskiego (proj. Jan Jaroszewicz).
W 1633 gmach za stawem rozbudowany został przez Andrzeja dell'Aquę (wg niego konfuzyja nie budynek, w którym ani proporcji, ani chodzenia tajemnego do białogłów, bo zawsze obaczą). Powstał piętrowy budynek (69x15 m), łączący cechy dworu, pałacu i warownego zamku. Budowla otoczona była rozległymi pseudofortyfikacjami naśladującymi 7-boczny narys Zamościa (dł. 195, szer. 184 m), Obok znajdował się ogród (Zieleń miejska), a w pobliskim lesie Zwierzyńczyk. Przeznaczony był dla następcy ordynata. Podejmowano w nim ich najznakomitszych gości. W krótkim jednak czasie, jak pisał prof. Akademii Jan Bytomski, stał się otworem dla gwałtu i rozpusty, co z pewnością nie pozostawało bez związku z charakterem III Ordynata. Jego los dopełnił się ledwie po 20 latach.
Pałacyk podczas oblężenia w 1648 spalono wbrew rozkazowi Bohdana Chmielnickiego, za co 12 sprawców w ogień żywcem wrzucił (miejscowe podanie mówiło potem o 12 zbójach, którzy ukrywali się w podziemiach zamku i zostali żywcem spaleni). Nigdy nie został odbudowany. 4 III 1674 Stanisław Koniecpolski zezwolił na jego rozbiórkę, wykorzystując cegłę do naprawy murów miejskich. Jego ziemne relikty uchodziły potem za miejsce po zamku na Skokówce. Na ślady budowli natrafili w 1982-84 archeolodzy identyfikując je jako krasnobrzeską budowlę.
Wg dr Bogumiły Sawy pałacyk wzniesiono za stawem na Kępie Stawowej (ob. Rotunda). Ta lokalizacja wobec rozmachu inwestycji (majestatyczny pałac, dach niezwykłej wysokości, mury i fosy w rodzaju obwarowań), trudna byłaby na niewielkiej, rozczłonkowanej Kępie. Ok. 200-300 m od murów ciężko też zinterpretować jako gmach za stawem. Od tej strony (zalew) i na taką bezpośrednią odległość nie możliwe było podejście i działania Kozaków (spalenie, grabieże).


 * Wg opisu prof. Bytomskiego była to budowla znana z krużganków, sypialni, jadalni, z największymi i najpiękniejszymi kobiercami pośrodku, z piecami i z najelegantszym dziedzińcem. Dach był niezwykłej wysokości z powodu podwójnych komnat na dole i wielkich sal na górze. Prof. W. Zin uważał, że jeśli istniały ozdobne piece i wielkie kobierce, to musiały być i rzeźbione stropy, kominki, wspaniałe portale, ściany wybite oponami lub pokryte malowidłami. Jeśli był tu najelegantszy dziedziniec to z krużgankami, a może, jak na Wawelu, z malowanymi fryzami.
  * Wg Bytomskiego - Zamek stanął nakładem Tomasza Zamoyskiego. Ten więc pałac podejmował samych najświetniejszych  mężów i dostojników mimo, że został przeznaczony do kształcenia w chłopięcym wieku obecnego pana (Sobiepana). Później stał się otworem  dla gwałtu i rozpusty, dla najbardziej haniebnych i najbardziej niegodnych ludzi. W całym domostwie zatrzymywali się, gościli się z największym przepychem i zajmowali gospodarstwem oszuści. Przemilczał jednak ich nazwiska.
 * Badania wykopaliskowe prowadzone przez dr Irenę Kutyłowską podawały o odnalezieniu – ułomków cegieł, licznych fragmentów dachówki karpiówki, tynków, grud zaprawy i polepy, węgli drzewnych, kawałków taśm ołowianych do szklenia okien, kafli piecowych..