Właściwie ss. Franciszkanki od Józefa. Zakonnice wysiedlone z Poznańskiego, przybyły 1 VII 1940 do zamojskiego szpitala w Zamościu i zajęły się urządzeniem oddziału zakaźnego (pierwsi chorzy na tyfus 25 X). Z czasem na wszystkich oddziałach (pielęgniarki, prace administracyjne, gospodarcze). Mieszkały przy szpitalu, były zawsze do dyspozycji lekarzy i chorych. W 1947 przy szpitalu było ich 19, w tym 15 z pielęgniarek. W 1953 usunięto je z administracji, wszystkie dostały wypowiedzenie 1 X 1955 i tydzień później opuściły szpital, przeniesione został do Radecznicy.. Najbardziej zasłużoną józefitką w Zamościu była pielęgniarka Aniela Urbaniak s. Sylwia, ponadto Benwenuta (od gipsowania), Celestyna (laboratorium), Judyta.
Od 17 II 1942 do 1947 również w domu starców pracowały 4 zakonnice (40 pensjonariuszy), po wojnie także opiekowały się chorymi w domach i nauczały religii. W 1948 przełożoną 20 sióstr była s. Elektra Kolbe. W grobowcu na zamojskim cmentarzu spoczywają 4 siostry zmarłe między 1944 i 1972.


 * Ze wspomnień okupacyjnych chirurga szpitalnego dra T. Onyszkiewicza - Siostra Sylwia, zakonnica prowadziła cały trakt operacyjny dla chirurgii i położnictwa, mając do pomoc tylko jedną pielęgniarkę, zakonnicę Judytę i dwie salowe. Siostra Sylwia poza przygotowaniem materiału operacyjnego asystowała do wszystkich operacji, których wówczas było bardzo dużo. A poza tym co się może wydawać wprost niewiarygodne, prowadziła aptekę szpitalną.
 * Rymgayłłowie (wg B. Osborne-Kulesza) gorzko o wymianie sióstr na pielęgniarki - Sunęły do sal chorych nadobne przeorysze oddane pacjentom (miały doświadczenie), po zmianach skoczne dzierlatki zaczęły doglądać pacjentów (miały wyłącznie dyplomy).