W 1928 były 24 piwiarnie, w tym 9 na Nowym Mieście, w l. 30. m.in. "Sielanka" Malca (ul. Piłsudskiego 41), "Grota" przy postoju furmanek. W 1945 z 18 piwiarni aż 6 znajdowało się w Nowym Rynku, drugie sześć przy ul. Pereca, Bazyliańskiej i Pereca, najstarsza z 1934 przy Pl. Wolności. Kilka innych lokali określono piwiarniami w innych równoległych zestawieniach. Do IX 1955 czynna była założona w 1905 piwiarnia Joanny Tabinowej (ul. Lwowska). Była też piwiarnia Związku Uczestników Walki Zbrojnej - "Partyzant", nazywana też "Pod Partyzantem" (Grecka 4), w 1948 przeniesiony do "Groty" w Bramie Lubelskiej Nowej, prowadzili ją m.in. Piotr Grabczak i Wacław Warwasiewicz.
W l. 50. powstały najbardziej znane później piwiarnie "U Kulawego Jana" (Jan Tomaszczuk) - budka przy Bramie Lubelskiej Nowej, potem do poł. l. 70. tzw. "zagroda" przy Pl. Wolności oraz czynny do poł. lat 90. przy ul. Szczebrzeskiej "Tramwaj" (w l. 50. Teterycza), Piwo piło się "Leona" Lewickiego (1907-1988, przy Starej Bramie Lwowskiej,  potem do poł. l. 70. róg ul. Partyzantów i Narutowicza), na Nowym Mieście "u bidnego" (Jerzego Kasprzaka), u Grzegorzewskiej (1957) nazywana "u babki" - piwo z Jatutowa, precle (ul. Bazyliańska) i Grzywy (przy ZOO). Na piwo beczkowe chodzono też do "Astry" Jabłońskiego (ul. Żeromskiego), do Kołtuniakowej (Nowy Rynek). Z uwagi na specyficzną klientelę, "cieszyły" się - w większości zresztą słusznie - złą opinią i zniknęły z końcem l. 70.
W VII 1976 powstała duża prywatna pijalnia piwa (ul. Lwowska 14, później bar "Kaprys") Barbary i Edmunda Cabanów, w l. 60., reprezentacyjnego kelnera zamojskiego, na ul. Gminnej po stronie wschodniej w l. 80. była tzw. "Plebania", przy ul. Spadek (dla wtajemniczonych obok "lasku babci Dynamitki, Mombi","smakosze" mogli tam pić w zamian za pozostawienie butelek na skup), a na końcu ul. Okrzei "Dołek u Henia" (Henryka Kubiny). W 1981 czynne były 3 kioskowe pijalnie (ul. Zarwanica, Lubelska i Ogrodowa). Do nowomiejskich piwiarni stosowano też "kod" "na Pradze".
Współcześnie istnieją nadal, ale jako dziesiątki małych barków z piwem i gorącym daniem (osobne hasło: Barki). Specyficznym klimatem i klientelą tradycję dawnych piwiarni podtrzymuje bar przy ul. Peowiaków.


 * Piwiarnię prowadził przez pewien czas w Zamościu Icchak Lejb Perec, oczywiście nim zyskał sławę pisarza.
 * Piwiarnię "Grota" prowadził inwalida wojenny, odznaczony Krzyżem Walecznym i Krzyżem Niepodległości "Ignaś" Ignacy Pazura. Gdy został w 1936 skazany za kradzież (2400 zł  ze "Skarbówki", wraz ze ...studentem UW!). Piwiarnię przy Łukasińskiego prowadziła potem jego żona A. Pazurowa
 * O "Tramwaju" - Zanurzony był w zieleni drzew, w których dokazywały kosy. Na pytanie - kiedy odjeżdża ten tramwaj, barman cierpliwie odpowiadał - "po następnym piwie", i tak można było do północy, a później pieszo albo taksówką do domu. (H. Szkutnik)
 * W Zajeździe browar dają! Raczą gości piwem!
(co starsi z łezką w oku dotąd wspominają
Czasy browaru pełne! - Był wszak i w TRAMWAJU,
I w ASTRZE, i - o czasy! - u chromego JANA!
Na PRADZE, na PLEBANII! U BABKI od rana
Wybieg niby agora kipiał męskim gwarem!
A pośledniejsze punkty!  I tych było parę...
Lecz, niestety! czas płynie i na gorsze zmienia...
Tylko patrzeć, a zamkną i DOŁEK u HENIA!)

            (Krzysztof Konopa, Zajazd, "Tygodnik Zamojski", 6 I 1984)