Syn Abrahama Luksenburga, uczył się szkole handlowej w Berlinie i rabinackiej w Warszawie, związanej z haskali, wspierał wydawanie „Jutrzenki”. Jak wspomina Perec, ubierał się już całkiem po niemiecku (nie nosił brody). Był kupcem drzewnym, pośrednikiem finansowym, później dostawcą wojskowym  twierdzy Zamość, po ojcu prowadził kantor towarów łokciowych i w 1862 odkupił od niego kamienicę przy ul. Kościuszki. 
Uchodzić miał za nieudacznika, ale przyczyną stał się głównie zadłużony w powstaniu styczniowym ogromny, przepisany na niego majątek ojca. W 1870 odsprzedał kamienicę, wynajmując tylko 2 pokoje z kuchnią, w których  urodziła się córka Róża Luksemburg.  Odsprzedał też handel kortowy i sukienny iprzeniósł się do Warszawy, na ul. Złotą, gdzie nie mając kapitału, zajął się drobnym handlem.
Ok. 1850 poślubił Lindę Lowenstein z Międzyrzecza (1835-1897) c. zamożnego kupca, wykształconą, religijną, miłośniczkę Schillera i Mickiewicza, której przodkiem kilka pokoleń wstecz był wybitny europejski talmudysta, a brat rabinem reformowanej synagogi i poetą, związanym z kulturą niemiecką.