Ur. w Berlinie, w l. 60-tych przybył z Dęblina do Zamościa, był m.in. dysponentem drużyn konduktorskich, pracował także na poczcie, był ławnikiem. Należał do kolegiackiego chóru (obdarzony absolutnym słuchem muzycznym), prowadził lekcje muzyki dla dzieci z okolicznych wsi.