Miał być przysłany przez patriarchę Konstantynopola w 1648, przypuszczalnie dzieło twórcy wysłanego z Konstantynopola (podawane też wcześniejsze daty i jako fundacja miejscowego bractwa cerkiewnego). Imponujący, zwłaszcza ze względu na niewielkie pomieszczenie cerkwi św. Mikołaja. 7-rzędowy, snycerskiej roboty, w dobrym guście greckim, z miniaturami ojców kościoła wschodniego i ewangelistów. Zawierał 58 ikon w kanonicznym układzie, zwieńczony potężnym krzyżem, w ramach koloru czerwonego z pozłacaną snycerką w winną latorośl z kiściami winogron. Po usunięciu cerkwi prawosławnej ikonostas z 52 ikonami, znajdował się jeszcze latem 1918.
* Rok fundacji wspaniałego ikonostasu, napisany z tyłu obrazu Matki Boskiej, umieszczonego wysoko, na próżno go tam z wielkim mozołem szukano. Jest prawdopodobieństwo, że ikonostas ten robili w XVII wieku przysłani od patryarchy z Konstantynopola robotnicy. Jest on cały przezroczysto rzeźbiony z lipowego drzewa w ptaki, arabeski misternego rysunku, główki pełne charakterystyki. Ta rozmaitość niemałej artystycznej wartości, bawi i zachwyca oko; gdy zwłaszcza promienie słońca wciskają się przez szyby okna będącego ponad głównym ołtarzem, trudno sobie wyobrazić piękność tej kunsztownej, od lat poczerniałej opony z drzewnej koronki, przedzielającej nawę kościelną. Niby jej klamrą, jest obraz Matki Bożej u samej góry umieszczony, medalionami wizerunki Chrystusa i dwunastu apostołów odbijające od ponurego tła żywością farb olejnych, a dwoje drzwi przedstawiających postacie Aarona i Melchizedecha, są jej podstawą, tak jak stary testament był podstawą nowego. ("Kółko domowe" 1864, r. 4)