Pierwszy znany w Zamościu przypadek fabryki lichej monety pochodzi z 1775, złotnik Gdala Szmulowicz sprzedawał przetopione metale i sporządzał stemple dla wybijania monet po 40 zł. Jego syn szelągi przerabiał na półgrajcary, w przestępstwie uczestniczyło 4 Żydów. Notowano w Zamościu przypadki przechwycenia fałszywych 3 rublówek (1893) później 5-złotówek (1925), banknotów (1936). W 1933 Józef D. przy ul. Zagłoby 3 w urządzonej mennicy fabrykował monety 50 gr i 1 zł (znaleziono sztance, zarekwirowano znaczne ilości falsyfikatów). Bandę fałszerzy pieniędzy ujawniono w 1939 na czele z Krystyną i Janem W., z bogato wyposażonym laboratorium - aparaty fotograficzne, przyrządy optyczne, chemikalia (nabyte w Poznaniu i Lwowie) oraz kliszami dwudziestozłotówek i stuzłotówek, a także z kolporterami Józefem S., Antonim S., Władysławem G. i Antonim S.
Współcześnie fałszowano nominały 100 tys. zł (1991 - uczniowie, którzy doklejali zera, 1995) i 20 zł (2000 - uczniowie). W 1994 w banku przechwycono fałszywe banknoty - 1 mln, 100 tys. zł i 100 $. W 2012 ujęto zamościanina produkującego na drukarce stuzłotówki.
* W 1961 na terenie miasta i powiatu odkryto 20 fałszywych "dziesięciozłotówek" (w całym kraju 260).