Nazywał siebie szlachcicem otomańskim, pochodził z bialskiego, gospodarował w swojej posiadłości, W 1849-60 był inspektorem policji w twierdzy. Nie mogąc złożyć przepisowej przysięgi w magistracie dopełnił jej dopiero w Białej przed duchownym mahometańskim. Często zwalniał się wyjeżdżał do posiadłości i dopełnienia obrządków religii mahometańskiej. Dopuszczał się do obelg i czynów wobec mieszkańców miasta, powodował się zuchwalstwem (sam nawet znalazł się w areszcie). Odszedł do magistratu w Lublinie.