Franciszek Buczak (1890-1962) pochodził z Szystowic, kowalstwa uczył się u miejscowego mechanika w majątku Weyherta. W czasie I wojny w carskim wojsku (wyborowy strzelec) dostał się do niewoli austriackiej i został sprzedany bogatemu Turkowi w Bania Luce, któremu przez trzy lata naprawiał maszyny. Po powrocie założył kuźnię w Szystowicach, w 1936 przybył do Zamościa i założył kuźnię przy ul. Lipskiej (3 czeladników i 2 uczniów). Okuwali m.in. koła furmanek. Po nim zakład objął syn Adolf (1927-2006). Cieszył się dużym uznaniem, od wczesnych lat, zwłaszcza kując konie (kowal jest jednocześnie szewcem i doktorem, musi wiedzieć co jest w tym kopycie - mówił).