Studiował na UJ, mieszkał w Zamościu. Był osobą szerokiej wiedzy i niepospolitej pamięci. Pod koniec życia utracił słuch, nie praktykował i znalazł się trudnej sytuacji materialnej, pozostawił wdowę z 13-letnim synem. Pozostawił po sobie pamiętniki, prowadzone nader systematycznie od 1860. Prasa lubelska apelowała wówczas o ich wydanie.