Kamień węgielny pod gmach oddziału BP (ul. Partyzantów 10) położono 18 VIII 1925. W tym czasie zastępstwo dla tego banku inkasowało dziennie ok. 100 tys. zł. Bank otwarto 9 I 1927. Był to najokazalszy w mieście gmach, powstały w latach międzywojennych, wzniesiony kosztem 650 tys. zł. Wyróżnia się staranną architekturą w stylu zmodernizowanego klasycyzmu (proj. Stanisław Filasiewicz, wyk. firmy w-wskie). Pierwszym dyrektorem został Alfred Michejda ze Śląska, ostatnim przed wojną: Józef Gregor (1937-39). W tym czasie jego zastępcą był Józef Stańczyk wieloletni, doświadczony pracownik bankowy, doskonały fachowiec i faktyczny kierownik tej instytucji, gdy dyrektor reprezentował bank na zewnątrz. Wg wspomnień ks. Zawiszy dyr. Gregor wydał depozyty bankowe sowietom.
W czasie kampanii wrześniowej zdeponowano tu złoto Skarbu Państwa (osobne hasło: Złoto zamojskie). Po wojnie bank przedzielono i przez pewien czas mieściła się w nim także siedziba komendantury miasta i NKWD (w piwnicach areszt - 4 cele). Urzędujący tam mjr Zasuchin dopiero 28 X 1944 komisyjnie oddał skarbiec bankowy, umożliwiając dostęp do niego w ciągu dnia. W Zamościu powstał jeden z pierwszych oddziałów NBP (19 III 1945). W 1969 zatrudniał 75 osób. W 1988 z NBP wyodrębnił się BDK, a w 1993 PBI (obydwa pocz. w tym samym gmachu). Od 1998 w miejsce Oddziału Okręgowego powstał Oddział Zamiejscowy Oddziału Okręgowego w Lublinie (56 prac., obsługa ok. 1 tys. rachunków - 2002). 31 I 2003 zlikwidowany wraz z 21 innymi oddziałami zamiejscowymi.
Dyrektorzy: 1945-48 Czesław Kietliński, 1948-51 Bolesław Gajewicz, 1951-55 Kazimierz Machowski, 1955-74 Kazimierz Herdyński, 1974-75 Jan Piskorski, 1975 Stanisław Borowik, 1975-82 Wiktor Leśniak, 1982-2003 Mirosława Dziedzic - związana z bankiem zamojskim od 1953, przechodząc w nim wszystkie stopnie kariery. W Banku mieszkali starostwo Sochańscy.


 * Otwieramy z trudem olbrzymie szklane drzwi. Wchodzimy na schody wiodące na piętro. Powoli idziemy owiani miłym ciepłem, podziwiając wspaniałe marmury kieleckie, rozmach i smak urządzenia, wkraczamy do sali przyjęć, dużej, o wysmukłych kolumnach, wspaniałych oknach. (...) Krople święconej wody padają przede wszystkiem na serce i nerw gmach całego, na skarbiec, już, jak wieść niesie, zaopatrzony w pieniądze. (...) Ciemno już było, a jeszcze ciągle przez okna pierwszego piętra płynęły potoki światła i dolatywał gwar biesiadujących gości, liczni zaś przechodnie patrzyli na ten nowy gmach, który już teraz jest. ozdobą miasta. ("Ziemia Zamojska" 1927 nr 1-2)
 * Pierwsze cegły złożyli starosta Geisler i prezes Jaśkiewicz. Po uroczystości obecni zostali zaproszeni przez inicjatorów do restauracji w hotelu Centralnym, gdzie, jak wieść niesie, kilka godzin spędzono przy bardzo obficie zastawionych stołach, może zbyt obficie jak na dzisiejsze ciężkie czasy, kiedy wszyscy narzekają na brak pieniędzy. Czyżby zamiast urządzić wystawne przejęcie nie należało raczej złożyć tą sumę na Dom Żołnierza w Zamościu lub inwalidów wojennych
("Ziemia Zamojska" 1925 nr 31)

 * Pierwszy dyrektor Banku Michejda - bardzo kulturalny człowiek wraz z miłą, sympatyczną i przystojną żoną prowadzili dom otwarty, w którym panowała przyjemna i naturalna zarazem atmosfera dużej kultury (Z. Klukowski)
* Pracownicy NBP w 1946 r. - kierownik, zastępca, kasjer, 3 pracownicy, firmant, maszynistka, portier, woźny, dozorca, gospodyni stołówki, 2 sprzątaczki oraz komendant straży i 3 wartowników.