Jeden z najbardziej charakterystycznych motywów architektonicznych Zamościa. Wprowadzone zostały przez Bernarda Moranda. Popularne (szczególnie w renesansie) zestawienie filarów górą połączonych łukiem, w najdoskonalszej formie występuje w Kolegiacie  - przede wszystkim wysokie smukłe arkady międzynawowe oraz arkady ślepe w elewacjach - i w Rynku Wielkim otoczonym podcieniami. Łącznie z przyległymi uliczkami tworzy je 137 arkad, a także 18 wlotowych do podcieni. To one przyczyniły się do nazwania Zamościa "miastem arkad" (pierwszy raz Józef Dutkiewicz, "Arkady", 1938, nr 9). Arkadowy dziedziniec posiada gmach Akademii. Arkadowe formy mają też bramy oraz portale arsenału, ratusza, Katedry (także okna) i większości kamienic rynkowych, jak również płyciny w elewacjach bóżnicy i znacznie późniejszej mykwy.
W l. 20. XIX w. arkady pojawiły się w wystroju elewacji nadszańców - prekursorskich w Polsce realizacji wywodzącego się z Francji arkadowego stylu Duranda. Jeszcze raz wróciły w l. 50. XX w. pojawiając się w kilku budowlach socrealistycznych (Klub Garnizonowy, piekarnia), oraz współcześnie - poczta, bank PKO.


 * Wszystkie ulice i ściany placów otrzymały arkady - podcienia. Te arkady, wywodzące się z tradycji bolońskiej, przeniesione na teren Polski stworzyły nie tylko piękny dekoracyjny efekt architektoniczny, ale w stosunku do naszego klimatu - wietrznego, deszczowego, śnieżnego - dały dobre i cenne ramy dla życia społecznego, ludności i działalności handlowej. (prof. Jerzy Hryniewiecki Miasto nowoczesne... z szesnastego wieku)