17 II 1599 widziane były w Zamościu trzy słońca, które wg Duńczewskiego obserwował profesor Akademii Vesinus (być może Ursinus). W 1648  podczas oblężenia nad miastem w nocy kometa  ukazała się - smok wielki ognisty, który ogon swój w gębę wziąwszy po kilku godzinach zgasł, co wszystkim na jawie i widoku było (z Latopisieca Jerlicza). 5 III 1764 o 6-tej wieczorem wielkie na niebie komety były i przebiegające płomienie po obłokach ogniste czerwone, od północy zaś tak jasno było jakby słońce wschodziło, tuż pod miesiącem gwiazda się pokazała na ten tylko jeden wieczór, nade dniem zaś słupy widziane były ogniste, rózgi, miotły et varia signa na niebie (zanotował zamojski bazylianin).
12 II 1932 o 9.30 mieszkańcom Nowej Osady ukazała się - zjawisko rzadkie zimą - tęcza, a tu jeszcze w kształcie koła. Nie długo potem w III 1932 na niebie kilka godzin oglądano 3 tęcze i 4 "słońca" połączone mleczną linią. Z 24 na 25 I 1938 prawie przez całą noc Zamościanie obserwowali zjawisko zorzy polarnej (intensywnie czerwone niebo poprzedzielane liliowymi pasmami, jasno jak w dzień). Wiosną 1948 pojawiły się tajemnicze mgły i trudny do zmycia pył (wulkaniczny wg Pieszki). Zorzę polarną obserwowano też zimą 1956 - nocą na całej rozległości krwawo-czerwone niebo.
29 VII 2009 ok. 18-tej sfotografowano lejek kondensacyjny tworzącej się nad Zamościem trąby powietrznej (ostatecznie nie obniżyła się). Na ogół jednak miano do czynienia z raczej banalnymi anomaliami pierwszych jesiennych dni. Kwitną wtedy kasztany (pocz. X 1937, 1975, pocz. IX 1992), jabłonie (poł. X 1962 przy ul. Listopadowej, pocz. IX 1996), węgierki na Nowym Świecie oraz porzeczki i papierówka przy ul. Zakamarek (pocz. X 1963), fiołki i truskawki (poł. X 1990), robinie (przy SP 1 od ul. Sienkiewicza, pocz. VIII 1971), grusze i jarzębiny (nawet zawiązki owoców - pocz. IX 1994). W poł. I 1991 pojawiły się pąki liści na bzie, zieleń na wierzbach, rozkwitły bazie.