Pochodził z Podola, na wieść o powstaniu opuścił Odessę, skierowany do zaopatrzenia twierdzy w żywność, w Zamościu zorganizował warsztaty broni, skupował konie. Później  dowodził legią podolską, a w Zamościu dwoma szwadronami, które czyniły częste i szczęśliwe wycieczki, utrzymywały oblegających Moskali w strachu i niepokoju. Odznaczył się w potyczce pod Majdanem, raniony bagnetem. Był w trzydniowej misji, która miała w Warszawie sprawdzić czy faktycznie powstanie już upadło, następnie 22 X do obozu rosyjskiego z białą flagą. Należąc do najbardziej zagrożonych aresztem z grupą obrońców na koniach opuścił Zamość i przekroczył granicę austriacką. Emigrował, przebywał w Azji, gdzie zmarł.

 * Doszła go wieść w Odessie, że Polska kruszy kajdany. Zostawił rodzinę i udał się do Galicji. Dowództwo powstania skierowało go do intendentury w województwie lubelskim. Polecono mu zaopatrzyć twierdzę w żywność na 6 miesięcy - a on z własnego natchnienia  w ciągu 25 dni napełnił magazyny rozmaitym zbożem na 9 miesięcy. W samym Zamościu zaprowadził tak potrzebne warsztaty broni. Poskupował partie koni. ("Kurier Warszawski" z 30 I 1831)