W 1591 było aż 9 tkaczy płótna i liczba ich nie ulegała większym zmianom. Przed I wojną pracował w Zamościu Paweł Dudek - instruktor tkaczów frampolskich, w 1914prowadził w domu wikarialnym sprzedaż wyrobów ludowych, m.in. bielizny, ręczników, płócien, a przy sklepie czynny był wzorowy warsztat tkacki.
później Augustyn Niderla majster i propagator tkactwa, który urządzał wzorowe warsztaty, a jego tkaniny lniane zaliczano do wytworów artystycznych.
Po wojnie tkactwa uczył w PLSP Bronisław Bartnik. Kilimy, gobeliny trafiały do reprezentacyjnych sal i urzędów Warszawy. Ministerstwo poleciło jednak zaprzestać tkactwa (szkoła nie mogła zajmować się produkcją) i przekazać warsztaty "Samopomocy Chłopskiej". Znalazły się ostatecznie w powstałej spółdzielni "Wzór" (osobne hasło), w 1950 - 6 warsztatów tkackich. W 1950 warsztat tkacki wyrabiający sztywnik zamknęła Maria Demko (brak surowca).


 * Kilim z orłem polskim tkała dla URM matka M. Meysztowicz - Wanda Stanko, zapewniając rodzinie po wojnie skromne źródło utrzymania. Wg Meysztowicz była to spółdzielnia "CPLiA, mieszcząca się w baraku na przeciw kościoła św. Mikołaja, produkując samodziały i dekoracyjne kilimy, te drugie pod wyłącznym nadzorem prof. Bartnika.