Pierwszy poetycki opis Zamościa znalazł się w łacińskim poemacie Roxolania Sebastiana Klonowicza - pieśń XXVII (1584, przekład 1851):
      Pora zanucić o Zamościu pienie!
      Sam Bóg do murów powołał te cegły,
      Oto rzucono węgielne kamienie,
      W gwiaździe Saturna cne czasy się zbiegły;

      Wertumnus w jasnej przyświeca kolei,
      Merkury wdzięczne wyjaśnił oblicze,
      Gwiazda Jowisza i miłej Astrei
      Świeci na nowe mury sądownicze,
      Gdzie zbrojna w zakon zasiądzie na nowo
      Z radnemi pany Temis sprawiedliwa.
      Tam kują mury wieżycą spiżową,
      To postrach wrogów, to twierdza Gradywa,
      I Mars zawołał - to moje Zamoście!
      Tutaj stolica wojennego boga,
      Prędzej tu działa spiżowe zanoście,
      Tu sarmackiego rycerstwa załoga!
      Siła turecka w tych murach się złamie,
      Tych baszt spłoszony Tatar nie zdobędzie,
      Nie stać na roścież Janusowej bramie.
      Gdzie Mars żelazny na stolicy siędzie.
Motywy zamojskie odnajdujemy w dwu, również łac. poematach Szymona Szymonowica z okazji wesela Kanclerza w 1592 Repotia Zamosciana (zrękowiny zamojskie) i Imaginae Diaetae Zamoscianae - opis 4 portretów wiszących w pałacu zamojskim.
Piękny opis Zamościa zawiera panegiryk poświęcony Tomaszowi Zamoyskiemu Juno Pronuba... Macieja Paczyńskiego (Zamość 1620).
Wzmianki o mieście znaleźć można w Anonima - Protestanta XVI-wiecznego erotyki, fraszki... (wyd. 1903) - O zamościkowym serze oraz w zbiorze D. Bratkowskiego Świat po części przejrzany (1697) - fraszka Oszukanie w Zamościu. W zbiorze Z księgi przysłów polskich znajduje się Ochota w gospodarzu, dyskrecja w gościu, czytałem taki napis na ścianie w Zamościu (W. Potocki Moralia).
W 1680 z okazji stulecia miasta wyszły w miejscowej drukarni 3 utwory wierszowane profesorów Akademii: Walentego Tuszowskiego Vota szczęśliwości zamoyskiej fortecy..., Pawła Krzeczkiewicza Fortuna wieku pierwszego... i Sebastiana Leszczyńskiego Primum Zamoscensis civitatis.... - łącznie 35 kart tekstu. Wspomnieć należy, mimo iż prozatorski, opis rozpoczynający inny panegiryk poświecony ordynatowi - Regnum ex floribus... Michała Pruskiego (Zamość 1723).
O Zamościu oglądanym w 1782 nadmieniał Ignacy Krasicki w swym liście poetyckim - Powrót do Warszawy.
Oblężenie w 1831 pozostawiło ślad w twórczości dwu poetów romantycznych, obrońców Zamościa Franciszka Kowalskiego - Tam na błoniu błyszczy kwiecie i Maurycego Gosławskiego, którego cykl 8 wierszy jest poetycką chronologią nastrojów w oblężonej twierdzy. Są jednak pozbawione realiów zamojskich, poza podpisami (w lipcu 1831 r. Zamość, 15 października Zamość oblężony, Zamość poddany już itp.) i podtytułami niektórych: zamościanka poświęcona komendantowi Zamościa..., śpiewka godowa ułanów podolskich w Zamościu. Wiersz Majdanek jest komentarzem do zwycięskiego wypadu na wroga:
      Po majdańskich tam nizinach
      stanie jutro mogił huk!
      Przy następnych odwiedzinach
      Zliczym, wiele padło sztuk.
(33-36)
Tragiczny finał oblężenia znajduje odbicie w Rozstaniu:
      Już Podolskich dumek echem
      Nie brzmi Zamość w szerz i wzdłuż.
      I podolska twarz uśmiechem
      Nie jaśnieje więcej już.
(1-4)
W ciągu następnych stu lat Zamość nie doczekał się wizerunku poetyckiego, a przynajmniej takowy nie jest znany. Z wybitnych polskich poetów dwudziestolecia utwór o Zamościu zostawił tylko Józef Czechowicz, w cyklu Prowincja noc (1929):
      w ciemności przegonny powiew
      na dachach strzelistych jak pacierz
      noc czarną jamą
      niewidzialni trzepoczą orłowie
      zamość zamość
      rynek to staw kamienny
      z ratusza przystanią
      kolumn kroki senne
      dalekie rano
      w ciemności ukosy kortyn
      blanki szkarpy
      bramy
      czarnym się fortem
      zamość w ziemię wszarpał
      amen
Znany skądinąd Horacy Safrin (zm. 1980) poświęcił miastu Balladę o "nocy na starym rynku" (1936) kończącą się tak -
      Łypią ślepia okiennic, miga biel niewieścia:
      snem kamiennym posnęły kocie łby śródmieścia.
     
      Zwolna cedzi dwunastą zegarowa wieża –
            zgasły szyldy kramików i talerz balwierza.
      Tylko kościół – w poświacie księżycowej – hardo
      świeci ponad dachami krzyża halabardą…
            Dzwonią w szynku szklanice, dymi we łbach wódka,
            przykucnęła na progu pulchna prostytutka,
      pijaczysko reb Nusen zdrzemnął się w framudze - -
      śpij, strudzony wędrowcze, jutro cię obudzę…
            Wnet ożywi się bożek zadżumionej studni,
            na mój zew okopisko groby swe wyludni,
      a z bożnicy zapadłej, migocącej słabo,
      w dal popłynie jisgadał, wjiskadasz szmej rabo…
            Wioną w mrok kochankowie – z twarzą sinotrupią -
            i w zaklęciach miłosnych znowu się wygłupią.
      Przejdą goście weselni, w gardle ugrzązł strach im,
      wybrzuszy się na wietrze żałobny baldachim,
            Młoda stanie w rumieńcach ni królewna z bajki
            w takt zaględzą na skrzypkach pogrzebione grajki - -
      Odbił krok latarnika wadliwy krawężnik.
     
Zamość śpi. Na poddaszu czuwa czarnoksiężnik.
     
      Pełga ogień ogarka, ogień tli w kominku,
     
      Cicho łka za oknami noc na starym rynku...
     
      (Międzywojenna poezja polsko-żydowska, Warszawa 1996).
Trzy wiersze poświęciła Zamościowi lubelska pisarka Wanda Śliwina (Jagienka z pod Lublina) wydane w zbiorku Lubelszczyzna w poezji (Lublin 1936). Są to - Zamość w nocy:
      Śpi gród hetmański w księżyca poświacie,
      Urągającej latarniom na ziemi...
      Jesień w bursztynach liści i szkarłacie,
      Rozbudza przeszłość poszumami swemi
,
      Co – jak westchnienia po niedawnej stracie –
      Rwą się – i milkną szeptami cichemi…
      A noc – spokoju i dumań kapłanka,
      Czuwa nad miastem aż do zórz poranka!
      Cicho… w oddali pluska Topornica
      I bez spoczynku dniem i nocą bieży…
      W mglistych oparach tonie okolica
      Z poszumem wiatru płynie powiew świeży…
      Zaduma smętne ukazuje lica,
      Wsłuchana w bicie zegara na wieży –
      A wyobraźnia skwapliwie przemierza
      Ulice miasta sławnego kanclerza.
      Wielowiekowa otula je szata,
      O przeszłych dziejach snując baśni słowa…
      Z nich się spowiada święta kolegiata,
      Co w swoich murach fundatorów chowa.
      I stare domy dźwigające lata
      I ich podcieni romantyczna mowa…
      Lecz ponad wszystko przemawia i wzrusza
      Piękna sylweta starego ratusza!
      Śpi gród Hetmański... murów rozwaliska
      Dawnej warowni ukazują ślady…
      Słucha, najeźdźcy… migają nazwiska…
      I drżą od bitew grodowe posady…
      Przeszłość bojową pieśń gra… ogniem błyska!
      Nie skąpi duchom wrażliwym biesiady…
      A pośród zgiełku – zwycięstwem skąpana –
      Króluje postać wielkiego Hetmana!
      Przeszło… i poszło… Ale pamięć żyje
      I dawne echa z rozrzewnieniem pieści…
      Z nich wawrzynowy wieniec wspomnień wije,
      Pełen tryumfu i szacownej treści…
      Podkreśla czyny i zasługi czyje,
      Które to stare miasto w sobie mieści!
      A noc – przeszłości rozwijając wstęgę –
      Wzmacnia przed wzrokiem jej mowy potęgę! ("Słowo Zamojskie" z 1930)
oraz Nad trumną Gryzeldy z Zamoyskich Wiśniowieckiej i Ogród przyrodniczy. Wiersze o Zamościu pozostawił także Stanisław Komar: Zwiastowanie, ZOO, Staw w Topornicy i Do Michała Pieszki ("Pamiętnik Lubelski", t. II).
Na łamach miejscowej prasy ukazywały się wiersze o Zamościu miejscowych autorów. "Ziemia Zamojska" (1927 nr 21) drukowała Haliny Rogińskiej Jest w pewnem państwie stary gród.... Swój tomik Kłosy (1938) Janina Kozłowska  dedykowała Zamościowi:
      Tobie Zamościu poświęcam tę pracę
      Za wiew czarowny co z twych murów płynie
      Za to, że co dnia myśl moją bogacę
      Skarbem przeszłości, z której gród twój słynie
. (...)
Kilka wierszy o Zamościu pozostawił również Stefan Miler: W Europie (żartobliwy obrazek o miejscowych graczach w domino), Hejnał zamojski, i zbiorek Rotunda Zamojska. Publikowany był też w prasie wiersz Józefa Majkuta Noc w Zamościu ("Prawda" 1939 nr 12):
      Lecz oto na Ratuszu wydzwania dwunastą...
      Dawniej "godzina duchów" - memento dla młodych...
      księżyc teraz tak dziwnie przygląda się miastu
      i duma nad przeszłością Hetmańskiego Grodu...

     Trochę inne jak dzisiaj były kiedyś wieże…
     Trochę inni „kupcy” w tej samej kamienicy,
     W tej pod Madonną i pod świętym Kazimierzem
     I zupełnie inaczej było w tych ulicach…
     Dookoła potężne mury i bastiony
     Choć proste, ale pewne jak Hetmańska wola,
     … SALVE MATER POLONIA stąd na wszystkie strony
     Honor, miłość, nauka dla całych okolic.
     -----------------------------------------------------
     Na Ratuszu, jak dawniej wskazówki zegara…
     Czas układa godziny pod kamień przeszłości,
     Mija chwila zadumy, blednie noc w oparach,
     Lecz wiecznie trwać będzie sława Twórcy Zamościa. (13-28)
Wśród juweniliów Zdzisława Stroińskiego, znajduje się wiersz Kto poznał w Zamościu wszystkie zakamarki (rękopis w zbiorach rodziny).