W 1890 o 7 rano w lesie zmierzył się zamojski farmaceuta (ranny w szyję) z podzamojskim dziedzicem (obaj skazani za to na 2 m-ce twierdzy), a w 1902 zginął w takich okolicznościach niejaki Górski, nauczyciel gimnastyki w progimnazjum. Najgłośniejszy pojedynek po zatargu przed  cukiernia Puszczyńskiego stoczyli Tomasz Czernicki i Zygmunt Pomarański (III 1928, na pistolety, w Krynicach). Później Pomarański został m.in. skazany za nazwanie Czernickiego spekulantem politycznym i fajdanem, a w tej samej gazecie Stanisław Dziuba napisał że ma na swym sumieniu zarzuty o wartości przeszło 30 tys. fur gnoju (1930). W 1934  inż. Henryk Kaczmarczyk spoliczkował przemysłowca Stanisława Czerskiego.  w Klubie Obywatelskim, wojskowi źle przyjęli dogadanie się stron. Znacznie częściej pojedynkujący się wojskowi potykali się na szable w sali balowej kasyna. Zamojski oficer, obrażony mąż stawał, jak to się zdarzało, do serii takich pojedynków z kolegami (polecił je d-ca korpusu).  Oficerowie pozwalali sobie często na wybryki o wiele bardziej infantylne i naganne, po alkoholu, np. strzelając do latarń.


 * W pojedynku między Czernickim i Pomarańskim (1928) sekundantami  pierwszego byli adwokaci P. Zubowicz i H. Rosiński, drugiego ppłk S. Skwarczyński i M. Lissowski. Pojedynek odbył się 11 III o 5.30 na szosie w Krynicach. Strzelano z pistoletów niegwintowanych bez muszek, odległości 20 kroków, do pierwszej krwi. Pierwsza wymiana strzałów nie dała rezultatu, po zmianie stron druga wymiana strzałów również nie dała rezultatu. Z powodu defektu pistoletu Czernicki strzału nie oddał. Do pojednania przeciwników nie doszło, ale zgodnie z kodeksem zatarg został załatwiony honorowo dla stron obu.