Dziko zadrzewiony i zakrzewiony teren pomiędzy Starym Miastem i torami kolejowymi (d. "Ogród komendancki" - osobne hasło). Był tam pozostały po fosie strumień (siedlisko raków), gęste krzaki, drewniany most, a przed wojną także zabudowania taboru miejskiego, szkółka zieleni, później zajazd dla furmanek i gospodarstwo Gdaków (Były tam budynki, kopice siana,  owce, jakieś inne zwierzęta - M. Jawor). Most zastąpiła później szeroka kładka położona nieco dalej na zachód.
W l. 60. fosę skanalizowano, zlikwidowano dom i w celu wyrównania zagłębień urządzono śmietnisko, położono chodnik. Miejsce otaczała nadal zła sława, trochę meliny na wolnym powietrzu, z poważniejszymi wątkami kryminalnymi. W 1975 urządzono skwer, wkrótce jednak zaniedbany. Rosły tam głównie klony i topole. W 2011 ostatecznie zlikwidowany.


 * Małpi Gaj - zwyczajowe określenie zaniedbanego miejsca porośniętego dziko krzakami i drzewami, często niedostępne dla ludzi, czasem pogardliwie nazywany też tak zapuszczony d. park. Występuje w miastach takich jak Warszawa (nadwiślański las bagienny, biotop), Toruń (kępa, na której osadzano wypędzone z miasta nierządnice), Trójmiasto (niewielki kompleks leśny), Kwidzyn, Rzeszów, Tarnowskie Góry (d. parki),  Łomża, Żyrardów (d. poligony), Bielsk Podlaski i Widawa (miejsca spotkań najgorszych żuli).
 * We wspomnieniu mieszkanki DC był czas, gdy był takim trochę parkiem i chętnie tam pojawiały się matki z wózkami
 * W Zamościu przed torem kolejowym w przedłużeniu ul. Moranda jest lasek zwany "Małpim Gajem". W tym lasku dzieją się takie rzeczy, że aż przykro mówić. Z rana uczniowie, którzy nie mają ochoty iść do szkoły, spędzają tam godziny lekcyjne. Przyjezdni mają tam publiczną ubikację. Po południu zaczyna się tu picie wódki. Wokół uczestników libacji zbierają się zwykle male dzieci i czekają  na butelki, słuchając przy tym soczystej polszczyzny. Wieczorami można spotkać tutaj osobników poszukujących przygodnej miłości ("Sztandar Ludu" czerwiec 1967).