Do Zamościa podróżowano wyłącznie konno aż do pocz. XX w. Jak długo podróżowało się z Zamościa - Vanozzi w 1596 pisał: Wyjechałem był z Krakowa 12 XII, stanąłem był w Zamościu we środę dnia 18 XII, o godzinie 18-tej.  W 1791-93 miasto odwiedziły, bądź zatrzymały się tu 3452 osoby, czyli ok. sto miesięcznie. W l. 30. XIX w. obok przesyłek listowych i towarowych z miejscowej poczty ruszyły także dyliżanse pasażerskie utrzymujące odtąd regularną komunikację z Warszawą (30 godzin). Potem ograniczono się tylko do Lublina (6 godzin jazdy). 1 I 1861 uruchomiono karety pocztowe między Lublinem i Zamościem o czterech miejscach w środku i dwóch z przodu.
Znanym w 3 ćw. XIX w.  przewoźnikiem był Józef Kiełbiński, który krytym powozem woził podróżnych nawet do Płocka. Po otwarciu w 1877 kolei nadwiślańskiej, komunikację skrócono do najbliższej stacji w Rejowcu. W 1883 ograniczono się do jednego kursu (w karetce 10 miejsc), a w 1896 wobec małej opłacalności i konkurencji żydowskich powozów, bryczek czy zwykłych bud, zlikwidowano komunikację pocztową. Wyboje, grzęzawiska, opłakany stan pojazdów czyniły podróż niezwykle uciążliwą (5-6 godz. jazdy, cena 2 rb). Rejowiec był ostatnią stacją. Dalej do Zamościa jechało się końmi - tak rozpoczyna się jedno z opowiadań laureata Nagrody Nobla Isaaca B. Singera Na furce, którego akcja toczy się podczas takiej nocnej podróży.
Przy końcu XIX w. głównym przedsiębiorcą był Żyd Samuel Dichter, który woził pasażerów wygodnymi 4-osobowymi karetkami w rodzaju hotelowych za 1,60 rb. Ponadto na podróżnych oczekiwały dziesiątki furek żydowskich, tzw. "bałagułów".
Wkrótce pojawiły się autobusy. Konne "tramwaje" (wozy z budami na kabłąkach, 12 miejsc) jednak nadal jeździły do Szczebrzeszyna (aż do pocz. l. 50. spod Nowej Bramy Lubelskiej). Ze Szczebrzeszyna do Zamościa kursowała też mogąca pomieścić około 20 osób "buda" Kitowskiego. W 1939 opieczętowano zawszone omnibusy.


 * 1 I 1861 Okręg Pocztowy Król. Polskiego, puścił wbieg po trakcie między Lublinem i Zamościem karety osobowo-listowe trzy razy w tygodniu, z Lublina niedz, wtorki i piątki o 1szej ppoł., to jest po nadejściu omnibussa w Warszawy, w Zamościu tego dnia o 9-tej min. 13 . Nawzajem w te same dni z Zamościa do Lublina o 8-mej wieczór, nast. dnia by zdążyć na omnibus do Warszawy o 1szej. W karetach 4 miejsca i dwie na przodzie. Opłata 3 kop. od osoby za wiorstę, zabrać można 70 ft bagażu, bezpł. 40 i 30 za 2 kop. od fta i 1 kop. opł. asekuracyjnej od rb.