Powstał ok. 1857 przy trakcie hrubieszowskim - ob. ul. Wyszyńskiego, na wyrobisku po cegielni rządowej. Pisano o nim - za wolskiemi [?] rogatkami. Miał kształt trapezu. Otoczony był wysokim wałem ziemnym i żywopłotem. Przed wojną miał 3,6 ha powierzchni (ob. 0,8). Po I wojnie użytkowany sporadycznie. Stała tam zbudowana w 1910 kaplica drewniana z kopułką (wg niektórych modrzewiowa). Zarządzeniem władz, nocą 19 VII 1938 rozebrana przez organizację "Krakusów" (wyposażenie wywieziono do Siedlisk). W 1979 rozebrano też oryginalny domek grabarza (2 poł. XIX w.) o cechach rosyjskiego budownictwa ludowego.
Pod koniec 1939 miejscowi Ukraińcy urządzili tu symboliczny pochówek Polski. W czasie okupacji też byli chowani niemieccy lotnicy, czerwonoarmiści, a także rozstrzeliwani tam przez Niemców żołnierze rumuńscy (4-ch, V 1943) i węgierscy (9-ciu), ofiary NKWD. Po wojnie odbywały się nieliczne pochówki miejscowych prawosławnych. Od 1926 decyzją Rady Miejskiej swoją kwaterę mieli na cmentarzu również polskokatolicy (ok. 50 grobów wg ksiąg, kilkanaście wg prawosławnych), prawosławni tej decyzji nigdy nie uznali.
Decyzją władz miejskich z 29 III 1976 częściowo zamknięty - pomniejszony (ekshumacje). Na przełomie l. 70 i 80. zdewastowany (niszczono nagrobki, trumny). W 2 poł. l. 80. uporządkowany, ogrodzony, wzniesiono cerkiewkę (osobne hasło). Zachowało się ok. 50 starych, przeważnie zniszczonych nagrobków i ich fragmentów (m. in. Żeliwne neogotyckie), z 48 inskrypcjami sprzed 1915. Usytuowano je wokół cerkwi jako lapidarium. Najwięcej jest grobów wojskowych, m.in. gen. mjra Dmitrija Szrejdera (zm. 1871) - komendanta artylerii ciężkiej w twierdzy. Leżą tam również żołnierze niemieccy zmarli w czasie epidemii. W 1995 pochowany został mieszkający kilka lat w Zamościu Serb Kravic. Od 1997 za aprobatą księży cmentarz posiada kwaterę katolicką, a od 2019 kolumbarium.
Wg inwentaryzacji z 1 poł. l. 80. było 318 drzew, jednak połowę o przekroju poniżej 10 cm, wśród drzew przeważały w kolejności graby, robinie, jesiony i kasztanowce. Był pomnikowy jesion (obwód 330 cm) oraz kasztanowce (226, 180, 150, 140 cm) i topola (105 cm), większość jednak później wycięto. Na terenie d. cmentarza  zbudowano stację paliw i dyskont, wydobyte z końcem 2005 szczątki ludzkie złożono obok na cmentarzu.


 * 7 V 1918 RM zwróciła się do CK Komendy i parafii rzymskokatolickiej o wzięcie pod opiekę cmentarza prawosławnego, na którym odbywa się pasienie bydła, odrestaurowanie domku grabarza i obsadzenie w nim dozorcy. 
 * Na ruskim cmentarzu trawa jest miękka i wysoka, a drzewa bardzo grube i dostojnie poważne. Wśród kasztanów i krzaków są groby z pomnikami o napisach rosyjskich. Jest to cmentarz z ubiegłego wieku, pomniki  są omszałe i wilgotne ze starości, groby zarosłe krzewiem i zielskiem, a między nimi rosną stare drzewa, przeważnie kasztany. Dróżki też zarosły. Niektóre pomniki robią wrażenie naturalnych głazów – tak je deszcze utoczyły, a mchy i pleśń porosła. Od południa małe pólko kartofli, od zachodu łąka, ale brudna i brzydka, od północy mała dróżka polna. Wśród drzew i krzewów nie brak dzikich czereśni, grusz i śliw. (1947, M. Cieślak)
* wg tzw informacji o terenie z 1976 wydanej przez Architekta Wojewódzkiego, w przyszłości teren cmentarza przeznacza się na park miejski (wg "Tygodnika Zamojskiego" z 1983).
 * Teren cmentarza jest skandalicznym świadectwem zdziczenia obyczajów i całkowitego spostponowania pamięci zmarłych spoczywających wśród postępującego wandalizmu. Trudno  już zgadnąć kędy biegło ogrodzenie, wszystko jest barbarzyńsko i detalicznie zniszczone. Porozbijane nagrobki, porobiono przejścia, miejsca zabaw, niewykluczone, że dorodny ogródek warzywny widoczny z ulicy założono na jakichś grobach. A może i wieżowce wzniesiono na cudzych szczątkach. Wśród chwastów i krzewów, w których można skryć się swobodnie, jest kilka grobów starannie oczyszczonych, ślady odwiedzin bliskich. Jak muszą czuć się rodziny asystując tu swoim bliskim. Czy huśtanie się na nagrobkach to właściwa rozrywka - zagadnięty małolat splunął pogardliwie - "Im już wszystko jedno", im czyli zmarłym. ("Tygodnik Zamojski" z 14 VI 1983)