Zgodnie z wzorem nakreślonym przez Bernarda Moranda otrzymały je stopniowo wszystkie kamienice rynkowe (niektóre także "od tyłu" - ul. Kolegiacka 14). Ukrywały pogrążone dachy ówcześnie jednopiętrowej zabudowy. Attyki przyozdobiły również wieżę pałacu i pierwotny ratusz. W 1 poł. XVII w. attyki osłoniły też dachy bóżnicy, Akademii, infułatki, scholasterii i przebudowanego ratusza, który kończył ewolucję polskiej fasady attykowej.
Attyka, obok arkadowych podcieni, przez ponad dwa wieki była najbardziej charakterystycznym elementem zamojskiej kamienicy. Jednak już z końcem XVII w. pozbyła się jej przebudowana kamienica Linkowska (Rynek Wielki 5) i Akademia. Ok. 1750 w ciągu kilku lat usunięto attyki z pałacu i kamienicy Bartoszewiczowskiej (ul. Ormiańska 26), pojawiła się natomiast jeszcze na Bramie Szczebrzeskiej (ok. 1771). Następuje jednak ich odwrót, przeważnie w związku z nadbudową kamienic. Znikają one w Rynku Wielkim 2 (l. 80. XVIII w.), 1 (XVIII/XIX w.), 5a, 6, 8, 10 i 16 (2 ćw. XIX w.) oraz ratusza (ok. 1823, początkowo pozostał jeszcze mur attykowy). Około poł. XIX w. usunięte zostały z kamienic przy ul. Staszica  25-31, Rynku 4 i 12, a w 2 poł. XIX w. kilkanaście pozostałych. Ostatnie attyki należały do kamienic Rynku 7-11, ul. Staszica 17 (rozebrana 1878) i 23 (1880), Ormiańskiej 24 (po 1878) i 22 (1898).
Większość attyk wykorzystano przy nadbudowie  pięter i w niektórych elewacjach pozostały ślady murów attykowych z resztkami dekoracji (Rynek 8 i 10, ul. Staszica 23, Kołłątaja 2). Zachowały się inwentaryzacje attyki ratusza i 2 kamienic (Rynek 5a i ul. Staszica 23) a także XIX-wieczne przekazy ikonograficzne dla kilkunastu kamienic: ul. Ormiańska 22, 24, 26, 28, 30, Rynek Wielki 4, 6, 8, 10, 12, 14, 16 oraz 7 (z boczną elewacją) i ul. Kolegiackiej 14 (z boczną elew.). Najstarszym i najdoskonalszym źródłem jest obraz J. P. Lelewela (pierzeja wsch.), następne chronologicznie obraz  Zaleskiego (ok. 1840), rysunek J. Wilczyńskiego z 1853 i rysunek E. Andriollego z 1888.
W 1937 zrekonstruowano attykę ratuszową, w 1967-72 przywrócono ją bóżnicy (wobec braku źródeł, za wzór posłużyła bóżnica w Lubomlu). W 1979-80 wróciły attyki na kamieniczce przy ul. Kolegiackiej 14 (proj. Grzegorz Zamoyski) i 5 kamienicach ormiańskich (22-30) wg proj. Wiktora Zina i Macieja Pawlickiego. Do dwu nieznanych attyki (24 i 26) wprowadzono niezbyt szczęśliwie nie mające analogii dodatkowe, gładkie, poziome płaszczyzny muru attykowego. Wspomniane inwentaryzacje odnaleziono zbyt późno i do rekonstrukcji obu attyk nie doszło. W 2006 zrekonstruowano attykę na kamienicy Rynek 5a.
W odróżnieniu od ekspresyjnych rzeźbiarskich attyk kazimierzowskich, zamojskie posiadają spokojniejszą, architektoniczną dekorację, pozbawioną jednak popularnych form arkadowych znanych z Krakowa, Tarnowa, czy Sandomierza. Ich odmienność polega na częstym używaniu sterczyn (obeliski, kwiatony), w tym niespotykanych gdzie indziej - glazurowanych w barwie szmaragdowej zieleni i złotawych żółcieni, co niegdyś, szczególnie o zachodzie słońca dawało dodatkowy efekt kolorystyczny.
Attyka z sowami i głowami faunów zdobiła dawniej Dom Centralny (osobne hasło). Formy attykowe odnajdujemy także w budowlach socrealistycznych: Klub Oficerski (mur ze sterczynami), centrala telefoniczna (balustrada).


 !!! Przed czterechsetleciem skupiono się na działaniach fasadowych. Z tego okresu pozostały takie dziwolągi, jak attyki na kamienicach przy ul. Ormiańskiej, owoc fantazji architektów, bowiem Bogiem a prawdą do tych budynków nie zachowały się żadne materiały ikonograficzne. Ładne to, ale czy celowe? ("Przekrój" z 19 VIII 1984)
 * Prof. Kowalczyk w wywiadzie z 2013 - Warto także przywrócić grzebienie attyk kamienicom w południowej pierzei Rynku.
 * O attykach w 1878 ("Tygodnik Ilustrowany") - jest w rynku kilka kamienic nieprzerobionych, które z pierwotnej pozostały budowy, z dachami płaskiem i ozdobnymi przymurzami, zasłaniającymi takowe.