Ur. w Kowlu, w telekomunikacji przepracował 50 lat, od 1818 najpierw jako monter w wojskowych telegrafach w Równem, od 1936 w Zamościu, od 1944 w zamojskim urzędzie telekomunikacji nadzorował grupę monterską. Był świetnym fachowcem, jako jedyny z Zamościa był delegowany do zniszczonych kabli na terenie całego kraju, w 1968 odszedł na emeryturę. Odznaczony ZKZ. Prowadził też zakład elektromechaniczny przy ul. Sienkiewicza. Znany był z codziennych kąpieli przy śluzie do ostatnich lat życia. Spoczywa na zamojskim cmentarzu.